Odkryj Zatokę: Zelenika, Kumbor i Đenovići

Odkryj Zatokę: Zelenika, Kumbor i Đenovići

Ponownie zapraszam Was w podróż po moim ulubionym rejonie Zatoki Kotorskiej – rejonie Herceg Novi. Dziś przemieścimy się na wschód od głównej miejscowości, którą omawiałam dla Was tutaj. Zabiorę Was do miasteczek Zelenika, Kumbor i Đenovići. Każde z nich jest bardzo malownicze, w każdym znajdziecie przyjemne plaże i nieoczywiste atrakcje i każde poleciłabym przyjaciołom na wakacje. Wybór należy do Was.

Plaża Zmijce w Zelenice po sezonie

ZELENIKA

Najbliższym sąsiadem Herceg Novi jest Zelenika. Położona na wybrzeżu. cztery i pół kilometra od starego miasta, swoje imię zawdzięcza wzgórzu Snježnica, które na przekór nazwie pokryte jest całorocznie zieloną śródziemnomorską roślinnością. To tutaj kończy się wspominany już kilkukrotnie na blogu deptak Pet Danica. Zatem do początkowej części miejscowości dojdziemy pieszo z Igalo, Herceg Novi i Meljine. Do Zeleniki dojedziemy również autobusem miejskim (nr 1), którego trasa Igalo – Kamenari przebiega przez wszystkie nadmorskie miejscowości regionu. Tutaj obejdziecie się bez samochodu. Większość apartamentów i pokoi znajduje się w niewielkiej odległości od plaż, bo i sama Zelenika jest niewielkim i spokojnym miejscem. Idealnym na rodzinny wypoczynek.

Plaża Zmijce
Deptak w Zelenice, na końcu znajduje się port będący przejściem granicznym

To tu wybudowano pierwszy hotel!

To właśnie w Zelenice został wybudowany pierwszy na czarnogórskim wybrzeżu hotel – Hotel Plaža Zelenika (1902), stanowiący podwaliny do późniejszego rozwoju turystyki. Miejsce zostało wybrane nieprzypadkowo. Właśnie w tym regionie dostrzeżono potencjał. W tym miejscu nadmorski pas wyróżnia się łagodnym zejściem do wody, pięknym widokiem na zielone tereny Lušticy, mówi się również, że tutaj woda jest najczystsza w całej Boce. Do tego oczywiście łagodny, śródziemnomorski klimat i mnóstwo słońca. Główna plaża miejska znajduje się przy dawnym hotelu.

Najstarszy hotel na czarnogórskim wybrzeżu

Tak on wciąż stoi, ale niestety przedstawia raczej smutny widok. Jest opuszczony, podniszczony, częściowo pokryty przez graffiti. Od lat toczy się spór o prawo do własności, któremu nie widać końca. Sama plaża natomiast nazywana „plażą przy starym hotelu” wciąż jest bardzo atrakcyjnym miejscem na spędzenie wolnego czasu i cieszy się sporą popularnością.

Plaża w Zelenice

Kamienisto-żwirkowa wyposażona w trzy betonowe mola, z których można skakać do wody, łowić ryby albo do których można przybić ponton. W sezonie rozłożone są leżaki i parasole do wynajęcia, a także boje, które wydzielają teren do gry w piłkę wodną. Warto wspomnieć, że za hotelem znajduje się bujny ponad stuletni park, wyciszający całe miejsce i oddzielający je od magistrali. Kolejna plaża to ulubione miejsce lokalnych mieszkańców – Plava Tišina, czyli niebieska cisza. Nazwa pochodzi od kawiarni, która świadczy swoje usługi na tym odcinku właśnie i jest dość przewrotna, gdyż ciszy raczej tam nie doświadczymy. Jak już wspominałam uwielbiają ją miejscowi, poza tym jest zaraz przy głównej, ruchliwej drodze. Ma natomiast swój urok i klimat, posłuchamy tam muzyki i wypijemy drinka lub kawę, możemy spróbować też nawiązać znajomości z tubylcami. Polecę Wam jeszcze plażę Zmijce, nieco oddaloną od centrum, położoną tuż przy granicy z Kumborem (kolejna miejscowość). Jest to największa plaża w Zelenice. Określana czasem jako piaszczysta, ale nie dajcie się podejść, jest to raczej drobny żwirek. Jest szeroka, wyposażona w molo do skakania, znajduje się tam serwis plażowy i beach bar. Oddzielona jest od głównej drogi pasem zieleni, co sprzyja wypoczynkowi.

Zelenika Praktycznie

W centrum miejscowości znajdziecie przystanek autobusowy, mały port (z morskim przejściem granicznym) liczne sklepy, także większe markety, a nawet sieciówki, m.in. ze sprzętem sportowym i wyposażeniem domu oraz całkiem spory wybór knajpek. Na wieczorne posiedzenie polecam położoną przy kanale kawiarnię Ćakula, ze dużym tarasem nad wodą, oświetlonym lampionami. Jest tam bardzo klimatycznie. Na słodkości wybierzcie się do „niebieskiej” cukierni Zdravo. Tylko niech Was nie zmyli nazwa, która nie ma nic wspólnego ze zdrowiem. „Zdravo” oznacza „cześć”. Tamtejsze wypieki pewnie do najzdrowszych nie należą, ale są przepyszne. Do tego pięknie wyglądają, a samo miejsce aż się prosi, żeby je wrzucić na Instagram. W ramach ciekawostki warto odwiedzić też bistro Vagon. Znajduje się ono we wnętrzu autentycznego wagonu, pociągu „Ćiro”, który w tatach 1901-1979 kursował na trasie Sarajevo-Zelenika. Fajne miejsce na małą przekąskę i coś do picia. Znajduje się w pobliżu tunelu łączącego Zelenikę z Meljine i Herceg Novi.

Zelenika, jak i cały region Herceg Novi słynie z obiektów sakralnych (w gminie jest ich osiemdziesiąt dziewięć). Spacerując po osiedlu Kuti, które znajduje się w tylnej części miejscowości, częściowo na wzgórzu natkniemy się na kilka kamiennych kościołów i cerkwi z XV, XVI i XVIII wieku, niegdyś było ich aż dwanaście. Miejscowość świetnie się sprawdzi, jeśli zależy Wam przede wszystkim na odpoczynku. Znajdziecie tu dobre warunki do plażowania i nieśpiesznych spacerów. Jest dobrze skomunikowana z Herceg Novi i pozostałymi miasteczkami. Całkiem blisko jest też Porto Novi, o którym za chwilę. Jeśli nie nastawiacie się na samodzielne wycieczki, będzie to dobra opcja na pobyt bez samochodu. Jeśli chodzi o noclegi, to baza jest spora, ale dominują przede wszystkim prywatne pokoje i apartamenty. Nie ma tutaj żadnych większych obiektów hotelowych.

KUMBOR i ĐENOVIĆI

Idealne miejsca na wypoczynek!

Następne w kolejności są dwie mniejsze miejscowości, które żyją przede w sezonie letnim i mają niewielką liczbę stałych mieszkańców. Nie znajdziemy tu też tak gwarnego i dobrze wyposażonego centrum, jak w Igalo, Herceg Novi, czy Zelenice. Tutaj zabudowę stanowią przede wszystkim domy prywatne, wynajmujące pokoje i apartamenty. Nie jest to duży problem, łatwo dostaniemy się do pobliskich miasteczek, tutaj znowu polecam autobus, ta sama linia, o której już wspominałam. Na upartego z Kumboru można przejść do Zeleniki także pieszo. Sama jeszcze w czasie studiów spędzałam urlop w Kumborze, to była moja pierwsza podróż do Czarnogóry, o ile dobrze liczę 2008 rok i wspominam go znakomicie. Wypoczęłam za wszystkie czasy i zostawiłam sporą sumę w beach barze Flamingo, który działa do dzisiaj!

Đenovići

Natomiast sam Kumbor od tamtego czasu zmienił się nie do poznania. A może powinnam nawet użyć słowa rozwinął. Z całkiem niepozornej wioski, którą był niegdyś, zmienił się w luksusowy kurort. A to za sprawą Hotelu Kumbor z sieci Carine, który stanął nieopodal mojej dawnej ulubionej miejscówki. Jest to duży, nowoczesny, czterogwiazdkowy obiekt z własną plażą, która została specjalnie usypana na potrzeby obiektu. Jeśli czegoś takiego szukacie na swój pobyt, to myślę, że Carine Kumbor będzie dobrym wyborem. Hotelowi goście często brali udział w naszych wycieczkach i ich opinie o obiekcie były więcej niż pozytywne. Ale nowy hotel to nie wszystko. Wygląd i charakter miejscowości zmienił się przede wszystkim dzięki resortowi– Portonovi, powstałemu na granicy Kumboru i Đenovići, na miejscu dawnych koszarów wojskowych.

Đenovići

Portonovi

Luksusowa enklawa, marina jachtowa, czy eleganckie osiedle to tylko kilka pierwszych określeń, które przychodzą mi na myśl, kiedy w głowie pojawia się nazwa Portonovi. Zdecydowanie zmieniło ono krajobraz, nie tylko Kumboru i Đenovići, ale całego regionu i całej wschodniej części Zatoki. Jeśl chodzi o Czarnogórę, to nie jest pierwsze tego typu miejsce. Wzorem oczywiście było tivatskie Porto Montenegro, które tak dobrze się przyjęło, że zaczęto planować kolejne przystanie mające przyciągnąć zamożnych turystów. Ale podobnie jak i jego poprzednik Portonovi jest nie tylko dla bogaczy. Poza portem dla jachtów, żaglówek i motorówek, Portonovi tworzą eleganckie budynki, a w nich apartamenty – kilka z nich ma polskich właścicieli, restauracje, kawiarnie – moja ulubiona Koffein oraz luksusowy resort One&Only.

W pobliżu głównego portu znajdziemy sztucznie usypaną piaszczystą plażę z Portonovi Beach Clubem. Cena leżaków wysoka, podobnie jak i napoi w karcie, ale jeśli możecie sobie pozwolić na taki wypoczynek, zachęcam. Jeśli jednak nie chcecie wydawać dziesiątek, czy nawet setek euro za parasol słoneczny i drinka z palemką albo kilku tysięcy na nocleg w One&Only, to i tak wybierzcie się do Portonovi. Bardzo przyjemne się tam spaceruje, zwłaszcza wieczorami, o zachodzie słońca.

Przy tej okazji można obejrzeć rzeźby polskiej artystki Małgorzaty Chodakowskiej, uroczy, kamienny kościółek (Crkva svete Nedelja), którego pierwotna konstrukcja pochodzi z XIV wieku, a niewielkie wnętrze ozdobił znany malarz z Perastu – Tripo Kokolja oraz centrum pamięci poświęcone bohaterom II wojny światowej. Wypad do Portonovi spodoba się również dzieciom. W ośrodku znajdziecie najlepszy plac zabaw w regionie, Hela go uwielbia i świetną lodziarnia Godo. W Portonovi coraz częściej organizowane są wszelkiego rodzaju wydarzenia i imprezy. Był tam jarmark bożonarodzeniowy, świąteczne koncerty, odbywa się tam częściowo nasz najsłynniejszy Festival Mimozy, o którym wkrótce, a w sezonie letnim występują najsłynniejsze bałkańskie gwiazdy.

Praktyczne wskazówki

Do Portonovi dostaniecie pieszo z Kumboru i Đenovići, idąc wzdłuż wybrzeża. Autobus miejski dojeżdża do przystanku w Kumborze (znów ta sama trasa Igalo-Kamenari-Igalo), jest on zaraz przy zjeździe do resortu, potem kilka minut na nogach i jesteście. Najłatwiejszy sposób to taksówka albo samochód, z parkingiem nie będzie problemu, chyba że akurat coś się będzie działo, np. koncert. Baza noclegowa w Kumborze i Đenovići to przede wszystkim prywatne apartamenty i pokoje, poszukajcie na booking.com albo gdenamore.com. Większość znajduje się nad magistralom, która dzieli obydwie miejscowości. Ale niech Was to nie odstrasza, sprawdźcie odległość do plaży, dojście nie powinno Wam zająć więcej niż kilkanaście minut, a zawsze to trochę ruchu. A widoki na morze znad magistrali są przepiękne. Jeśli chodzi o hotele, poza Carine Kumbor i One&Only, które są nowoczesne i raczej luksusowe, znajdziecie starsze obiekty, o trochę niższym standardzie jak Hotel Olimpija ze świetną restauracją, chodzą tam miejscowi albo Xanadu, o trochę niewykorzystanym potencjale. Ja wypoczynek w Kumborze przetestowałam na własnej skórze i naprawdę mogę polecić. Jak i cały region Herceg Novi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót do góry