Odkryj Zatokę: Baošići, Bijela, Kamenari

Odkryj Zatokę: Baošići, Bijela, Kamenari

Położony w północnej części Zatoki Kotorskiej, rejon Herceg Novi jest niezwykle ciekawy i różnorodny. Znajdują się tu i małe, spokojne miejscowości idealne na odpoczynek na plaży i rodzinne spędzanie czasu, jaki i te bardziej żywe, pełne atrakcji i miejsca, w których można zaszaleć. W samy centrum króluje stare miasto. Malownicze, pełne uroczych zakątków i wąskich uliczek, w którym poczujecie ducha dawnych czasów. Nad tym wszystkim rozpościera się majestatyczne pasmo górskie Orjen, które zaspokoi ambicje tych z Was, którzy wolą aktywny wypoczynek. Jest to również świetna baza wypadowa dla rejsów po Zatoce, wycieczek w głąb Czarnogóry, a nawet za granicę, do Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny.

Jeśli myślicie o tym, żeby wybrać się do miasta twierdz, schodów i mimozy, to lektura całego cyklu Odkryj Zatokę pomoże Wam zdecydować, które miejsce będzie dla Was odpowiednie. Przynajmniej taką mam nadzieję. A my powoli kończymy naszą podróż po rejonie. Dzisiaj zapraszam Was do miejscowości Baošići, Bijela i Kamenari.

Baošići

Mała miejscowość, o typowo wypoczynkowym charakterze. Znajduje się osiem kilometrów na południe od Herceg Novi. Dostaniecie się do niej autobusem miejskim linii Blue Line numer 1, który kursuje na trasie Igalo – Kamenari – Igalo (przez wszystkie nadmorskie miasteczka)  Z sąsiednich miejscowości możecie przejść pieszo promenadą, która łączy Kumbor, Đenovići i część miejscowości Bijela. Baošići przyciąga przede wszystkim amatorów morskich kąpieli i opalania, szukających wytchnienia od zgiełku dnia codziennego. Jest tutaj bardzo wakacyjnie i dosyć spokojnie, ale na pewno nie nudno.

Baošiči po sezonie pozytywnie nas zaskoczyło. To jeden z naszych wakacyjnych faworytów!
dość szerokie plaże, z delikatnym żwirkiem

Główną atrakcją Baošići jest jej część położona zaraz przy morzu. Miejscowość, jak i wszystkie w rejonie ma kilka poziomów. Wybrzeże tętni życiem przede wszystkim w sezonie letnim. Duża część domów położonych w pobliżu przeznaczona jest na wynajem i wraz z wyjazdem gości zamyka swoje podwoje. Stali mieszkańcy w większości mają swoje siedziby w pobliżu magistrali i wyżej. Centrum Baošići, to przy głównej drodze, jest bardzo niepozorne – położone naprzeciwko siebie przystanki autobusowe, market Idea, pizzeria, kawiarnia i piekarnia oraz dwa sklepy, jeden ze sprzętem i akcesoriami dla łodzi, drugi to butik z damską odzieżą. Jeśli nie zależy Wam tak bardzo na zakupach i innych udogodnieniach i liczy się dla Was to przede wszystkim błogi czas nad morzem, to Baošići będzie doskonałym wyborem. Parę lat temu miejscowość przetestowali moi rodzice i do dzisiaj ciepło wspominają te wakacje. Poza tym po więcej „miejskich atrakcji”, zawsze możecie podjechać do Igalo, Herceg Novi, Bijeli, bądź Zeleniki.

Od  czerwca do września życie w Baošići toczy się głównie na wybrzeżu. Wtedy otwarte są liczne restauracje, kawiarnie, stragany, sklepiki, supermarket Idea, poczta, piekarnia oraz wypożyczalnie sprzętu wodnego – kajaki i deski SUP, beach bary wraz z serwisem plażowym. A plaż jest kilka, są one kamienisto-żwirkowe z elementami betonowymi. Zejście do morza w większości miejsc jest bardzo łagodne, zadowolone więc będą dzieciaki i ci z was, którzy lubi brodzić przy brzegu, pamiętajcie o butach do wody! Najlepiej przespacerować się deptakiem i wybrać miejsce, które najbardziej Wam odpowiada. Ja na wolny dzień i relaks najbardziej lubię miejscówkę  „Caffe bar i plaža Habibi”, a na jedzenie restauracje „Dva kapetana” z kuchnią śródziemnomorską i „Volga-Volga” z kuchnią wschodnioeuropejską. Niektóre z obiektów wypoczynkowych mają swoje „prywatne plaże”, jest to po prostu wydzielona część z leżakami, które wliczone są w cenę pobytu. Szukając noclegu, warto wziąć to pod uwagę. Jeśli chodzi o bazę noclegową, to w Baošići nie znajdziecie wielkich obiektów z szeregiem udogodnień. Tutaj dominują prywatne kwatery i małe hoteliki, które w Czarnogórze określa się mianem „garni hotel”. Większość z nich rozmieszczone jest na terenie między promenadą a magistralą, ale niektóre obiekty są też wyżej. Sprawdzajcie na mapie, jeśli zależy Wam na tym, by być blisko morza.

Na wybrzeżu Baošići swoją siedzibę ma również młodzieżowy klub żeglarski, można poobserwować treningi, a nawet załapać się na zawody, są też tereny do grania w bule, które w lokalnym języku nazywa się „boćanje”, wieczorem jeździ „pociąg”, którym podjedziecie do pobliskiego Đenovići, a nawet Kumboru. Trasę też możecie pokonać oczywiście pieszo. Nie ma nic lepszego pod koniec dnia, niż powolny spacer z przystankiem na lampkę wina lub piwo w kafejce po drodze. A w niedzielę rano możecie wybrać się na mszę do kościoła świętego Mikołaja, który znajduje się na terytorium Đenovići, ale spokojnie dotrzecie tam pieszo idąc na północ wzdłuż wybrzeża.

Muzeum Kapitana Strumberga, źródło: https://sharemontenegro.me/prica-o-kuci-starog-kapetana-u-herceg-novom/

A jeśli znudzą Wam się przechadzki przy morzu, to wdrapcie się do położonej na wzgórzu nad miejscowością cerkwi świętego Mikołaja – tak jest to bardzo popularny patron jeśli chodzi o świątynie na wybrzeżu, jest opiekunem żeglarzy. Niewielki kamienny budynek powstał jeszcze w XVI wieku, odnowiony został w XVIII jest jednym z najcenniejszych zabytków w rejonie. Znajduje się tam również mały cmentarz. Nagrodą za wspinaczkę będzie przepiękny widok na Zatokę Kotorską, m. in. Wyspę Kwiatów, ale świetnie widać też Lovćen. Fajną opcją jest również ukryte w cieniu drzew, w niewielkiej odległości od magistrali, prywatne muzeum „Dom stareg kapetana Sturemberga”,  w którym zapoznacie się z ciekawą postacią kapitana -wynalazcy i obejrzycie zabytkową, kamienną posiadłość pełną niepowtarzalnych antyków, ozdobioną elementami ze starych pałaców z Perastu, z bujnym ogrodem i małą winnicą. Wstęp do muzeum kosztuje 3 euro, czynne jest codziennie, oprócz niedzieli, od 8:00-15:00.

Bijela

Jest największą miejscowością wschodniej części regionu Herceg Novi. Bijela dawniej była znana jako ośrodek rolniczo-przemysłowy. Budowano tutaj statki, już w XIV wieku, a także uprawiano oliwki i winogrona, zajmowano rybołówstwem. Dzisiaj to miejsce zajmuje się przede wszystkim serwisem wielkich jahtów a nie budowaniem statków, a Bijela jest głównie ośrodkiem turystyczno-wypoczynkowym. I chociaż na przestrzeni ostatnich kilku lat, miejsce dosyć znacząco się rozrosło i rozwinęło, a z perspektywy głównej drogi wydaje się dosyć głośne i zatłoczone, to dalej poleciłabym je przede wszystkim osobom, które szukają spokoju i wypoczynku.

Stocznia Adriatic 42, uruchomiona ponownie w 2021 roku po dużej modernizacji

Podobnie jak i pozostałe miejscowości w rejonie, i tutaj możemy wyróżnić kilka poziomów. I podobnie jak w innych miejscowościach, i tutaj magia ukryta jest na wybrzeżu. A wzdłuż niego ciągnie się promenada, łącząca Bijelą z Baošići, Đenovići i Kumborem. Nie jest jednak całością. jak w pozostałych miejscowościach. Biegnie od północy i kończy się przed stocznią. A jej druga część zaczyna się za stocznią i prowadzi aż do początku miejscowości Kamenari. Tak, stocznia jest tutaj dosyć widocznym elementem. Istnieje niemal „od zawsze”. Tę pierwszą, historyczną, znaną w całym basenie Morza Śródziemnego ufundował sam król Tvrtko I Kotromanić, czyli założyciel Herceg Novi. Współczesna stocznia – Adraitic 42 nadaje krajobrazowi bardzo ciekawy, industrialny charakter. W pobliżu znajduje się też altanko – pawilon, czyli betonowym potworek z czasów Jugosławii i współczesny modny napis „I love Bijela”. Dodajmy do tego stare kamienne wille i parki śródziemnomorskie (najpiękniejszy to Park Đurković), które nadają Bijeli szczególnego uroku i prawdziwej nadmorskiej atmosfery, a otrzymamy mieszankę wybuchową. I taka właśnie jest Bijela. Pełna kontrastów. Brzydkie spotyka się z ładnym, nowe ze starym, kicz ze sztuką.

Plaże są tutaj małe, ale jest ich wiele i na każdy gust: betonowe, z pomostami, z drobnymi lub grubymi kamyczkami. Plotka głosi, że przy brzegu pod pierwszą warstwą kamieni i piasku ukrywają się wyjątkowo smaczne muszle- vongole. Większość plaż ma swój serwis – leżaki i parasole i zaplecze gastronomiczne – beach bar albo kawiarnię. Baza noclegowa Bijeli jest bardzo bogata. Także i tutaj przeważają raczej mniejsze obiekty – pensjonaty, hoteliki albo pojedyncze apartamenty i pokoje do wynajęcia. Poza tym znajdziemy również dwa duże hotele sieci Carine – Hotel Delfin i Hotel Park, z którymi od paru lat współpracuje biuro podróży Itaka. W związku z tym w miejscowości dosyć łatwo natknąć się na Polaków.

Hotel Delfin, źródło: https://carinehotels.me/en/carine-hotel-delfin/

Centrum miasta to zdecydowanie ta część przy magistrali. Większa i bogatsza niż ta w Baošići. Mój znajomy ostatnio pokusił się nawet o stwierdzenie, że Bijela staje się drugim Igalo. Pewnie coś w tym jest, ale na pewno nie ma tak bogatego życia nocnego.  Na imprezy tutaj zbytnio się nie nastawiajcie. Znajdziecie za to na pewno kilka supermarketów – HDL, Voli, City Market, kioski, bank i bankomat, aptekę, piekarnie, zakłady bukmacherskie – tutaj chyba nawet mógłby paść jakiś rekord, jeśli by przeliczyć ich ilość na jednego mieszkańca, stację benzynową, i sklepy z najróżniejszym asortymentem, a także bogaty wybór kawiarni i restauracji. Jako mieszkanka wspomnianego już wcześniej Igalo, w Bijeli nie bywam zbyt często. Zdecydowanie bliżej mi, i dosłownie i w przenośni, do Baošići, ale jest parę miejsc, które znam, lubię i z ręką na sercu mogę Wam polecić.

Tak się składa, że moje ulubione restauracje znajdują się w tej końcowej części miejscowości i są bezpośrednio nad morzem, przy deptaku. Na pyszne ryby, owoce morza, makarony i sałatki  wybierzcie się do „Bura Resturant & Chill” albo „Konoby Galija. Obydwie miejscówki znajdują się w pobliżu Hotelu Delfin. Poza jedzeniem cenię je sobie za atmosferę i fajny wystrój – tu zwłaszcza Galija. Dobrze sprawdzą się zarówno na lekki lunch w pełnym słońcu, jak i na romantyczną kolację o zachodzie słońca. Jeśli wolicie coś prostszego i tańszego, koniecznie zajrzyjcie do hodowli małż i ostryg, która znajduje się niemal na końcu promenady, tam gdzie łączy się ona z magistralą. Gdzieś między Bijelą a Kamenari. Nie wiem, czy ma jakąś konkretną nazwę. Na gogle maps oznaczona jest jako „Uzgajalište školjki Kamenari”. Nie jest tu może zbyt wykwintnie, ale za to naprawdę pysznie i świeżo. Na własne oczy możecie zobaczyć, jak wasze zamówienie zostaje wyłowione z sieci lub klatek. Dla mnie punkt obowiązkowy to ostrygi – specjalność Zatoki Kotorskiej. Surowe z kroplą soku cytryny i w towarzystwie „domaćego” białego wina smakują wybornie. Po pieczywo i lokalne wypieki udajcie się do piekarnio-cukierni Klas, mają kilka punktów w Bijeli. Można się w nich również napić kawy, do tego koniecznie pita z jabłkiem, naprawdę palce lizać.

farma owoców morza

A kiedy nasycicie się już słońcem, morzem i smakami, przespacerujecie kilkukrotnie wzdłuż i wszerz  centrum i wybrzeża, to pozostanie Wam jeszcze jedna ciekawa opcja. Na terenie Bijeli znajduje się kilka bardzo ważnych i bardzo wiekowych obiektów sakralnych, jak i w całym regionie Herceg Novi zresztą. Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na  położone nad miastem cerkwie -Świętego Piotra (XV w.) na wzgórzu Klin oraz Rize Bogorodice (XII w.). W samej miejscowości  poszukajcie też malutkiego kościółka św. Piotra. Jest to najstarszy obiekt. Pochodzi z IX-XI wieku, zbudowany został  na pozostałościach klasztoru Franciszkanów, niektóre z jego ścian zawierają fragmenty pierwotnej budowli. Fascynujące prawda, do tego kościół znajduje się w bardzo nietypowym otoczeniu i jest dosyć niepozorny, także łatwo go przegapić. To takie zadanie dla Was, na któreś z wakacyjnych popołudni.

Dla przypomnienia Bijela jest połączona z pozostałymi nadmorskimi miejscowościami rejonu Herceg Novi linią autobusową numer 1, która kursuje na trasie Igalo  -Kamenari – Igalo, także możecie się nią dostać na przykład do Herceg Novi albo Igalo. Przystanki znajdują się przy magistrali i są zaznaczone na Google maps, zatrzymują się na nich również autobusy dalekobieżne, można się zabrać na przykład do Kotoru. Rozkładu jazdy raczej nie znajdziecie, trzeba zatem uzbroić się w cierpliwość i włączyć zasadę „polako, polako”. Zawsze też możecie zamówić taksówkę. Jeśli chcielibyście wybrać się na którąś z naszych wycieczek, to oczywiście przyjedziemy po Was, o to nie musicie się martwić.

Kamenari

Ostatnie na naszej liście. Za nim jest już cieśnina Verige i rozpoczyna się „gmina” Kotor, a kończy Herceg Novi. W Kamenari znajduje się przystań promowa, z której odpływa prom Kamenari – Lepetane, którym można skrócić sobie przeprawę przez Zatokę Kotorską o dwadzieścia parę kilometrów. Po prosu zamiast objeżdżać zalew risańsko – kotorski, przepływamy na drugą stronę, przejeżdżamy prze Tivat i możemy ruszać dalej na południe. Niech Was to jednak nie zmyli, w szczycie sezonu kolejka do promu potrafi być tak długa, że rozwiązanie to nie jest wcale takie znowu szybsze…

Ale wracając do samego Kamenari, no właśnie.  Co z tym Kamenari. Nie będę udawać, że zajmuje ono szczególne miejsce w moim sercu. Do zeszłej niedzieli kojarzyło mi się przede wszystkim z przeprawą promową. Teraz do tej krótkiej listy mogę dodać ciasto oliwkowe w karmelu, które próbowałam w kawiarni przy plaży – Bocasa Beach & Restaurant. Miejsce jak i ciasto serdecznie polecam. W pobliżu znajduje się jeszcze jeden beach bar – Limoneto, który wieczorem zamienia się w klub nocny, w zeszłym sezonie występowała tam, m. in. Severina – jedna z najbardziej znanych piosenkarek na Bałkanach. Oba te miejsca mają swoje prywatne plaże, w sezonie są tam leżaki i parasole. Podejrzewam, że ceny mogą być wyższe niż w Bijeli albo Baošići. Niepozorne Kamenari paradoksalnie oferuje dosyć wysoki standard, jeśli chodzi o hotele i restauracje. Pięciogwiazdkowy  Boutique Hotel Casa del Mare, restauracja Adriatica i wspomniane wcześniej klubo-kawiarnie to fajne stylowe miejsca, jedne z najdroższych i najbardziej luksusowych w regionie.

Plaża hotelu Casa del Mare, źródło: https://casadelmare.me/hotel-cdm-mediterraneo.html

Bardziej budżetowa opcja, to kawa Caffe bar Kamenari, zaraz przy promie. Bardzo lubię to miejsce, pracuje tam uroczy starszy plan, a wnętrze wygląda tak, że spodziewamy się ujrzeć Hemingwaya siedzącego przy jednym ze stolików. Dodatkowo jest bardzo autentycznie i adriatycko-czarnogórsko, zdarza się, że na zamówienie trzeba poczekać niemal pół godziny, ale po co się śpieszyć. Przecież prom nie zając, nie ucieknie. A jeśli nawet, to przecież przypłynie następny.

W Kamenari jest również plaża miejska, na której nie ma leżaków, można więc korzystać bezpłatnie. A leżaków nie ma, bo najprawdopodobniej by się nie zmieściły. Jest tak wąsko. Dodatkowo zaraz przy magistrali. Przejeżdżając tamtędy, zawsze łapię się za głowę i zastanawiam, co skłoniło tych ludzi, żeby udać się właśnie tam. Obiecuję, że jeśli się dowiem, a postaram się, bo kwestia ta nurtuje mnie od lat, to dam Wam znać. A może sami sprawdzicie? 

W Kamenari kończymy naszą podróż po wybrzeżu Herceg Novi, tutaj równie swój bieg kończy autobus numer 1 i jedzie z powrotem do Igalo 😉 Mam nadzieję, że skorzystacie z naszych wskazówek i porad. Zapraszam również na wycieczki na żywo!

KLIK! SPRAWDŹ OFERTĘ NASZYCH WYCIECZEK

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót do góry